Archiwa tagu: francja stereotypy

Dzień konwalii czyli pierwszy maja we Francji

Francuskie tradycje bywają zupełnie odmienne od polskich. Pierwszy maja to oprócz święta pracy także dzień konwalii.

Ucząc się języków w szkole, poznajemy także kulturę oraz tradycje danych krajów. Na lekcjach hiszpańskiego dowiedziałam się o Semana Santa, na angielskim śpiewałam kolędy, a na szwedzkim zgłębiłam tajniki Midsommar. Jednak nie uczęszczałam na zajęcia francuskiego w Polsce, więc nie znałam żadnych tradycji tego kraju. W pierwszym roku mojego mieszkania we Francji zaskoczyło mnie wiele rzeczy. Okazało się, że ten kraj skrywa w sobie wiele tradycji, o który za bardzo nie słyszymy w Polsce. Jedną z takich tradycji jest obdarowywanie się konwaliami pierwszego maja. Ale od początku…

Pochodzenie tradycji konwalii

Historia tej tradycji sięga XVI wieku, kiedy to król Karol IX-ty otrzymał gałązkę muguet czyli konwalii. Postanowił odwdzięczyć się i podarował ten kwiat każdej damie na dworze. Odtąd kwiatowa tradycja trwała. W późniejszym czasie została powiązana z ruchem praw pracowniczych i demonstranci nosili muguet podczas marszu w okazji Dnia Pracy.

Dzień konwalii czyli pierwszy maja we Francji

Obecnie we Francji pierwszego maja należy podarować komuś przynajmniej jedną gałązkę konwalii. To nie tylko miły i pięknie pachnący gest, ale kawałek wiosny z naszym domu rozświetlający nasz dzień. Okazuje się także, że konwalie mają dobroczynny wpływ na zdrowie i warto mieć je w domach.

Dzień konwalii czyli pierwszy maja we Francji

A skąd te konwalie?

Tego dnia we Francji wstaje się wcześnie rano i idzie do lasu, aby samemu uzbierać kwiaty, a później ofiarować te bukiety bliskim i przyjaciołom. Ci, którzy nie mają lasu pod ręką, mogą kupić je na ulicach. Tego dnia każdy ma prawo w dowolnym miejscu sprzedawać konwalie. Według Le Figaro ponad 60 milionów brins de muguet (gałązek konwalii) jest sprzedawanych we Francji każdego roku! Oszacowuje się, że to wartość około 24 milionów euro!

Święto konwalii w czasach koronawirusa

Wyjątkowo w tym roku obowiązuje zakaz sprzedawania konwalii na ulicach. Można je jednak sprzedawać w piekarniach, tabakach i innych otwartych miejscach. Uciekam poszukać konwalii z mojej okolicy!

Interesują Cię także inne francuskie tradycje? Zapraszam na moją sekcję „Ciekawostki o Francji” gdzie możesz poczytać o tłustym wtorku, święcie naleśnika czy Dniu Muzyki.

Gdzie znaleźć najlepsze bagietki w Paryżu

Myślisz, że znasz bagietki, bo przecież nieraz kupowałeś je w Lidlu czy Biedronce. O nie nie nie! Prawdziwy Francuz nawet by nie tknął takiego pieczywa i na pewno nie nazwałby jej bagietką. W 1993 r. we Francji uchwalono ustawę regulującą sposób wytwarzania bagietki tradycyjnej (traditional baguette). Gdzie znaleźć najlepsze bagietki w Paryżu?

Bagietka we Francji to rzecz święta. Z pewnością każdy odwiedzający ten kraj musi jej spróbować. Bez wątpienia zawsze chleb w tym kraju był bardzo ważny, a paryskie bagietki to część tej tradycji. Jaka jest najlepsza bagietka w Paryżu i jak jest wybierana?

Grand Prix bagietki

To już 27 edycja Grand Prix bagietki, która jest organizowana przez związki zawodowe piekarzy każdego roku w marcu. W tym roku aż 210 piekarni zostawiło do spróbowania swoje bagietki, z których wybrano 10 najlepszych oraz oczywiście tę jedyną – najlepszą bagietkę w Paryżu! Chrupiąca na zewnątrz i miękka oraz przewiewna w środku to idealne połączenie, którego szukało jury. Taką bagietkę proponował Taieb SAHAL z piekarni Les saveurs de Pierre Demours znajdującej się na 13, rue Pierre Demours w 17-stej dzielnicy Paryża.

Grand prix de la Baguette 2020, M. Taieb SAHAL, źrodło: paris.fr

Potrzebujesz biletów na paryskie atrakcje? Z pewnością znajdziesz je tutaj:

Gdzie znaleźć najlepsze bagietki w Paryżu

Zwycięzkie piekarnie z najlepszymi bagietkami:

  • 2010 : Djibril Bodian, « Le Grenier à pain », 38 rue des Abbesses (18e)
  • 2011 : Pascal Barillon, « Au Levain d’Antan », 6 rue des Abbesses (18e)
  • 2012 : Sébastien Mauvieux, 159 rue Ordener (18e)
  • 2013 : Ridha Khadher, « Au Paradis Gourmand », 156 rue Raymond-Losserand (14e)
  • 2014 : Antonio Teixeira, « Aux Délices du Palais », 60 boulevard Brune (14e)
  • 2015 : Djibril Bodian, « Le Grenier à pain », 38 rue des Abbesses (18e)
  • 2016 : Michael Reydelet et Florian Charles, « La Parisienne », 48 rue Madame (6e)
  • 2017 : Sami Bouattour, « Boulangerie Brun », 193 rue de Tolbiac (13e)
  • 2018 : Mahmoud M’seddi, « Boulangerie 2M », 215 boulevard Raspail (14e)
  • 2019 : Fabrice Leroy, « Boulangerie Leroy Monti », 203 avenue Daumesnil (12e)
  • 2020 : Taieb Sahal, « Les saveurs de Pierre Demours » , 13 rue Pierre Demours (17e)

Jeśli wybierasz się do Paryża to kup mój autorski przewodnik, który już od pierwszej wyzyty w mieście miłości pozwoli Ci zaoszczędzić! Szczególnie wskazówki dotyczące restauracji pozwolą znaleźć ciekawe i niedrogie miejsca, a przy tym nie wydać wiele.

Najlepsza bagietka w Paryżu

Oprócz tytułu posiadania najlepszej bagietki w Paryżu, piekarz dostał także nagrodę 4 tysiąc euro oraz zaszczyt dostarczania francuskiej rezydencji prezydenckiej bagietki każdego ranka przez cały rok. Brzmi super, prawda?

Co to jest bagietka?

Myślisz, że znasz bagietki, bo przecież nieraz kupowałeś je w Lidlu czy Biedronce. O nie nie nie! Prawdziwy Francuz nawet by nie tknął takiego pieczywa i na pewno nie nazwałby jej bagietką. W 1993 r. we Francji uchwalono ustawę regulującą sposób wytwarzania bagietki tradycyjnej (traditional baguette).

Gdzie znaleźć najlepsze bagietki w Paryżu

Zasady tworzenia bagietek

Bagietki tradycyjnie muszą być przygotowywane na terenie piekarni od początku do końca. To znaczy, że nie mogą być nawet ulepione w innym miejscu niż są sprzedawane, wtedy tracą już miano bagietek. Poza tym mogą zawierać tylko cztery składniki – mąkę pszenną, drożdże, sól i wodę. Skoro mowa o francuskich zasadach to na tym nie kończą się wymogi. Bagietka musi mieć około 65 cm długości, 4-6 cm szerokości oraz 3-5 cm wysokości, a ważyć powinna 250 gramów. Jedynie wtedy można ją nazwać tradycyjną bagietką. We Francji nie ma żartów z bagietek, bo to rzecz święta.

Piekarnie we Francji

We Francji bagietkę kupuje się jeszcze ciepłą w piekarni po drodze do domu. Nieważne o której godzinie pójdziesz do piekarni, praktycznie zawsze dostaniesz ciepłą, świeżo upieczoną bagietkę. Boulangerie czyli piekarnie czynne są zazwyczaj do godziny 19- 20, a w niedziele w każdej dzielnicy musi być czynna co najmniej jedna piekarnia. Takie prawo. A ty próbowałeś francuską bagietkę?

Marzy Ci się hotel z widokiem na Wieżę Eiffla? Z pewnością znajdziesz go tutaj!

Polecam również:

Pomysł na aktywności w Paryżu:

5 rzeczy, których nienawidzę w Paryżu

Kocham Paryż całym sercem, ale jak to bywa z taką miłością, czasem go nienawidzę. Dlaczego można mieć tak negatywne uczucia do tego przepięknego miasta? 5 rzeczy, których nienawidzę w Paryżu.

Tłumy

Paryż liczy nieco ponad 2 miliony mieszkańców. Jednak z okolicznymi miejscowościami liczba ta rośnie do ponad 12 milionów. Większość tych osób używa codziennie transportu publicznego i właśnie tam można najbardziej odczuć tłumy tego miasta. Dodaj jeszcze do tego 30 milionów turystów rocznie i wszystko stanie się jasne.

5 rzeczy, których nienawidzę w Paryżu

Śmierdzące metro

Jazda paryskim metrem do najprzyjemniejszych nie należy. Pociągi są stare i zaniedbane, z wyjątkiem kilku linii. Na stacjach zazwyczaj śmierdzi moczem ( bo toalet w metrze raczej nie ma), a bezdomni często śpią w pociągach lub na stacjach. Jazda w godzinach szczytu czyli rano około 9 kiedy wszyscy jadą do pracy i o 18 jak ludzie wracają, potrafi być istną walką o wejście do pociągu, a później o miejsce siedzące. Jest to także miejsce działanie szajek kieszonkowców, na których trzeba uważać na każdym kroku. A zwłaszcza na nastoletnie dziewczyny, których nikt nie podejrzewa!

Zanieczyszczenie powietrza

Prezydentka Paryża stara się ograniczyć wjazd samochodów do miasta podwyższając ceny parkingów oraz redukując miejsca parkingowe. Dodatkowo każdy samochód musi mieć naklejkę z oznaczeniem poziomu emisji spalin i w niektóre dni tylko te samochody z najniższym oznaczeniem mogą jeździć po mieście, ale mimo wszystko nie zmienia to za bardzo zanieczyszczenia powietrza. Samochodów jest bardzo dużo i wszędzie tworzą się jeszcze większe korki…

Paryż zwiedzanie

Szczury

Myśląc o takim romantycznym mieście jak Paryż, nie mówi się o ilości szczurów. A ona ponoć przewyższa dwukrotnie ilość mieszkańców stolicy Francji. Szczególnie widać je w okolicach Wieży Eiffla oraz katedry Notre Dame.

Paryż- drogie miasto

Drożyzna

Paryż to najdroższe miasto w strefie euro. Ceny w restauracjach często są kilkukrotnie wyższe niż w innych francuskich miastach. Rozrywka oraz usługi mają często przesadzone ceny, a kupno mieszkania w Paryżu za mniej niż pół milina euro graniczy z cudem.

5 rzeczy, których nienawidzę w Paryżu

Uwielbiam zwiedzać Paryż, ale wolę mieszkać w jego obrębach niż w centrum. Pozwala mi to mieć miłą dawkę tego miejsca kiedy tego zapragnę i unikać rzeczy, których w nim nienawidzę.

Paryż – kochać czy nienawidzić.

Czy w Paryżu jest bezpiecznie?

W Polsce cały czas panuje przekonanie, że Paryż to niebezpieczne miejsce. Ze względu na ataki terrorystyczne, które miały miejsce pare lat temu, wiele osób nadal boi się przyjechać do stolicy Francji. Czy w Paryżu jest bezpiecznie?

Czy w Paryżu jest bezpiecznie?

Pamiętam jak pierwszy raz przyjechałam do Paryża w 2015 roku, niedługo przed jednym z największych ataków terrorystyczych tego stulecia. Już wtedy zszokował mnie widok uzbrojonych żołnierzy z karabinami maszynowymi przechadzających się po ulicach miasta, na lotnisku czy w centrach handlowych.

Oczywiście po seriach ataków, które miały miejsce 13 listopada 2015 roku i zginęło 137 osób, kontrola została wzmocniona. Zaczęto sprawdzać torebki przy wejściach do wszystkich sklepów, galerii czy banków. Wzmorzono kontrole na lotniskach i stacjach kolejowych, a wszędzie widoczni byli wojskowi z karabinami gotowi interweniować w razie potrzeby.

Kiedy na początku 2016 roku wybierałam się do Paryża, wiele osób z mojego bliskiego otoczenia było zdziwionych.

„Nie boisz się?” pytali.

Właśnie wtedy zaczełam zastanawiać się czy powinnam się bać i czego powinnam się bać jadąc w Paryżu, a później przeprowadzając się do Francji. Czy w Paryżu jest bezpiecznie?

Czy w Paryżu jest bezpiecznie?

Analizując to pytanie, doszłam do następujących wniosków.

Paryż jest ogromnym miastem. Nawet jeśli w danym momencie będzie atak terrorystyczny to szanse, że akurat będę w tym miejscu są bardzo niskie.

Najczęstszymi przyczynami śmierci są choroby, w tym choroby serca na pierwszym miejscu. A co jest zaraz po różnych chorobach? Wypadki samochodowe.

W poprzednim roku 40 milionów ludzi zmarło z powodów zdrowotnych, wiele zginęło w wypadkach samochodowych czy po komplikacjach poporodowych. Wiecie, że problem z odżywianem czy upał zabiły więcej osób niż terroryści na całym świecie? A w niektórych krajach afrykańskich czy arabskich takie ataki wydarzają się bardzo często. Pomimo tego, stanowią one mały odsetek zgonów.

Media nakręcają temat ataków i wałkują w kółko to samo, tym samym siejąc popłoch.

We Francji wcześniej wiele się o tym mówiło, ale w Polsce dużo więcej.

Odkąd sobie przemyślałam powyższe aspekty i sprawdziłam statystki, bardziej uważam na samochody.

Obecnie nie ma już alarmu podwyższonego ryzyka ataku terrorystycznego w Paryżu. I nie spodziewałam się, że w Polsce nadal ludzie zadają znajome mi pytanie „Nie boisz się jechać do Paryża?”. Jednak w poprzednim tygodniu była u mnie w odwiedzinach koleżanka, której przed przyjazdem wiele osób zadało to pytanie. Zdałam sobie sprawę, że niektórzy nadal boją się przyjechać do tego cudownego miasta.

Gdybyśmy zastanawiali się każdego ranka czy dzisiaj nie potrąci nas samochód albo pijany kierowca nie strąci nas z drogi, to byśmy zwariowali. Podobnie jeśli chodzi o ataki terrorystyczne w Paryżu. Nie wstajemy rano z myślą czy dzisiaj będzie atak i czy akurat odbędzie się na mojej drodze do pracy. Ludzie, nie zwariujmy.

Co zaskoczy Cię we Francji?

Co zaskoczy Cię we Francji?

Sąsiadami nie jesteśmy, ale Francja daleko od Polski nie leży, a wiele rzeczy może was naprawdę zadziwić. Co zaskoczy Cię we Francji?

Co zaskoczy Cię we Francji?
  • Brak numerów mieszkań – mieszkania są na nazwiska, ale bez numerów. Jak wysyłacie list do kogoś to trzeba podać jego nazwisko, które znajduje się na skrzynce pocztowej. Jeśli wasze nazwisko na niej nie widnieje, trzeba podać nazwisko osoby, u której mieszkacie
  • Kolejki po bagietki – o każdej porze dnia, a szczególnie w czasie lunchu oraz wieczorem kolejki do piekarni często nie ma końca
  • Czekanie w restauracji na zaprowadzenie do stolika – po wejściu do restauracji nie można sobie po prostu usiąść przy obojętnie jakim stoliku. Najeży poczekać, aż kelner zaprowadzi nas do wskazanego przez nich stolika.
  • Stoliki w restauracjach bardzo blisko siebie – właściwie to jakbyśmy siedzieli przy jednym stoliku razem z nieznaną parą obok.
  • Obowiązkowe bonjour – nic nie dzieje się w tym kraju bez rozpoczęcie rozmowy od BONJOUR. Chcecie zapytać o jakiś produkt w sklepie? Najpierw bonjour! Nie mówicie po francusku? Najpierw bonjour, a dopiero później przechodzimy na język angielski.
  • Podwójne imiona Francuzów – Jean-Luc, Jean-Philippe, Jean-Francois, Pierre-Henri… to tylko przykładowe imiona bardzo popularne we Francji. W konsekwencji trzeba je skracać i tak zostaje nam JP, JF PH itd..
  • Całowanie się na powitanie nawet między facetami
  • Brak znajomości języków obcych – Francuzi języków się uczą, ale mało kto po angielsku mówi.
  • Posiłki tylko w określonych godzinach – obiad między 12 a 2 to obowiązkowa część dnia. I zazwyczaj trwa 2 godziny.
  • Przystawka, danie główne i deser proponowany jako „formuła” w restauracjach
  • Darmowa woda i chleb w restauracjach
  • Wakacje tylko w sierpniu – dla większości Francuzów sierpień to miesiąc wakacji i wtedy zazwyczaj wyjeżdżają na cały miesiąc.
  • Ser je się na deser – Ciastko czy ser na deser to najczęstszy dylemat Francuzów.
  • Miesięczne wakacje – jak wakacje to przez 4 tygodnie, inaczej nie warto!
  • Ciągle przerwy na kawę w pracy – kawa po przyjściu do pracy, po lunchu, o 15stej itd…
Kawa w pracy kilka razy dziennie to obowiązek socjalny
  • Brak zajęć w szkołach w środy – wiele miast wprowadziło brak zajęć w szkołach w środy lub jedynie poranne zajęcia.
  • 3 miesięczny macierzyński – miesiąc przed porodem i 2 miesiące po porodzie. A później do pracy!
  • 7 godzinny dzień pracy – Francja ma najkrótszy tydzień pracy we Europie – 35 godzin.
  • Zawsze ktoś strajkuje – z tego akurat ten kraj słynie, ale zanim tu zamieszkałam nie zdawałam sobie sprawy, że te strajki są naprawdę wszędzie. 3 miesięczny strajk kolei, 2 tygodniowy strajk szpitali, całodniowy strajk autobusów to codzienność we Francji. No i oczywiście „żółte kamizelki”, które niedługo będą obchodziły swój roczek…
  • Dodatkowe dni urlopu (tzw. RTT) za pracę w godzinach 9-18 – firmy proponują różne dodatkowe dni urlopu (średnio od 7 do 15 dodatkowych dni w roku).
  • Lunch z kolegami w restauracjach – lunch to posiłek święty i musi być dobrze celebrowany nawet w tygodniu.
  • Wrzesień to początek roku – zapisy na wszystkie aktywności są we wrześniu, bo wtedy jest la rentree.
  • Obchody 3-ech króli trwają cały miesiąc.
  • Ciągłe wakacje w szkołach – długie wakacje w lecie, zaraz potem na Wszystkich świętych w listopadzie (Toussaint), potem święta Bożego Narodzenia, ferie zimowe, ferie wiosenne itd…
  • Prawo do „godzin na szukanie pracy” w okresie wypowiedzenia można poprosić o godziny na szukanie pracy i wtedy dzień pracy skraca się o 2 godziny.
  • Program o szukaniu mieszkania do kupienia lub wynajęcia to największy hit w telewizji – Nie ma niedzieli bez Stephana Plaza.
  • Dziwne nazwy lokalnych produktów w różnych częściach Francji
    Reportaże o policji, pogotowiu czy strażakach znajdziesz zawsze na jakimś kanale w telewizji.
  • Totalna panika jak ma spaść śnieg – mój ulubiony punkt. Co roku to samo rozśmiesza mnie w zimie – jeśli przewidywane są najmniejsze opady śniegu, w Paryżu panuje totalna panika. Z domu najlepiej nie wychodzić, transport nie działa, szkoły są zamknięte i wszystko to przez 2 godzinne opady śniegu..
To była moja lista, a Ciebie co zaskoczyło we Francji?

Przeczytajcie także o stereotypach o Francuzach.

Gdzie kończy się Riwiera Francuska?

Podczas mojej wizyty w Marsylii byłam przekonana, że jestem nad słynnym Côte d’Azur. Jednak okazało się, że Marsylia nie jest częścią Lazurowego Wybrzeża! Gdzie kończy się Riwiera Francuska?

Lazurowe Wybrzeże

Wszystkie znaki wskazywały na to, że całe południe Francji nazywa się Lazurowym Wybrzeżem. Po pierwsze, kolor morza w Marsylii to piękny turkus i nie można go pomylić z żadnym innym kolorem. Niektóre części są głęboko niebieskie, ale mieszają się z zielonym dnem i tworzą wyraźny ton nie do zdefiniowania – ten, który nazywamy kolorem morza. Po drugie, wszystkie miasta są pełne turystów z całego świata nie tylko zwiedzających zabytki, ale także korzystających z wybrzeża. Więc gdzie znajduje się słynne Côte d’Azur?

Gdzie kończy się Lazurowe Wybrzeże

Po pierwsze, dlaczego jakakolwiek część Francji nazywa się Côte d’Azur?

Jedna część Morza Środziemnego nazywa się Côte d’Azur od 1887 roku, kiedy Stéphen Liégeard opublikował swoją książkę z tym tytułem. Pochodził z Dijon, części Francji w regionie Côte-d’Or (ostatnio zmieniły się nazwy regionów we Francji), więc nazwa jest dość podobna do jego oryginalnego miejsca zamieszkania. Całą zimę spędzał w Cannes i widząc piękne kolory morza, nazwał je turkusowym kolorem wody. Z połączenia powstała nazwa Côte d’Azur. Podobno nazwa zapuściła korzenie i stała się popularna.

kolor wody nad Lazurowym Wybrzeżem

Gdzie kończy się Riwiera Francuska?

Nie ma oficjalnej granicy, ale uważa się, że rozciąga się od Riwiery Włoskiej (granica włosko-francuska) do Saint Tropez lub do Cassis. Saint Tropez jest oddalone 111 km od Cassis (małe miasteczko 25 km od Marsylii). Po sprawdzeniu mapy muszę potwierdzić, że wybrzeże Włoch do Saint Tropez nazywa się Lazurowym Wybrzeżem, a całą resztę południowej Francji po prostu południem Francji (według map). Ponieważ na Riwierze Francuskiej nie ma oficjalnego końca Lazurowego Wybrzeża , wielu mówi, że słynna Riwiera Francuska kończy się tuż przed Marsylią, w mieście Cassis.

Lazurowe Wybrzeże

Jestem w Marsylii, czy mogę odwiedzić Riwierę Francuską?

Tak. Cassis i La Ciotat, małe miasta oddalone 30 km od Marsylii, są częścią Lazurowego Wybrzeża. Jeśli masz samochód, możesz tam dotrzeć bardzo szybko. Istnieją również autobusy kursujące z Marsylii do wielu miejsc w okolicy. To tak, żeby być całkowicie dokładnym, co do oficjalnych granic. Jednak już sama Marsylia ze swoim pięknym kolorem morza jest według mnie bardzo dobrym reprezentantem Riwiery Francuskiej.

Lazurowe Wybrzeże

Stereotypy o Marsylii – 8 stereotypów, które można usłyszeć o Marsylii

Marsylia to miasto kontrowersji. Wielu twierdzi, że jest to gorące, niebezpieczne i śmierdzące miejsce, gdzie ludzie mówią dziwnie po francusku. Cóż, z pewnością istnieje wiele stereotypów na temat drugiego największego miasta Francji, a część z nich jest prawdziwa. Ale to nie znaczy, że Marsylia nie ma swojego uroku i nie może cię zaskoczyć pozytywnie. Poznajcie stereotypy o Marsylii.

Marsylia

Jakie są największe stereotypy, które możecie usłyszeć o Marsylii?

1. Wszyscy ludzie w Marsylii grają w bule zwane la pétanque.

La pétanque powstała w La Ciotat, mieście niedaleko Marsylii, więc ludzie chcą zachować tradycję. Również pogoda jest idealna dla tego sportu.

Gra w bule w L’Estaque

2. Wszystkie kobiety to cagole (wieśniary).

Po pierwsze – co oznacza to tajemnicze słowo cagole? Francuzi nazywają tak typ kobiet z Marsylii. Kobiety, które są farbowanymi blondynkami, lubią nosić krótkie sukienki i mają dużo makijażu. Publicznie mówią bardzo głośno, zawsze mają gumę do żucia i chodzą tak, żeby wszyscy na nie patrzyli. Jest to słowo pejoratywne, chociaż obecnie kojarzy się z wolną kobietą, która potrafi robić, co chce i nie pozwala ludziom nią dyrygować.

La Cagole
Zdjęcie: Emilie Sandoval

3. Nienawidzą Paryżan.

Rywalizacja między Paryżem a Marsylią trwa od wielu lat z powodu pasji do piłki nożnej. Oba miasta kochają swoje zespoły i będą je wspierać do końca świata! Ponadto mieszkańcy Marsylii mają odmienne postrzeganie życia niż Paryżanie, którzy dużo pracują, są zawsze w pośpiechu i zestresowani. Gdzie ludzie z Marsylii mogą biegać tak szybko, jak to możliwe? Może na plażę …

Plaża w Marsylii

4. Są typowymi mieszkańcami Morza Śródziemnego, którzy kochają „sjestę” i nienawidzą pracy.

Całkowita prawda – sjesta to święta rzecz w Marsylii. Nie ma co się dziwić – upalna pogoda jest męcząca i nic nie pozwala uzyskać dodatkowej energii, jak 30 minut drzemki.

5. To niebezpieczne miasto.

Wiadomo, że Marsylia to niebezpieczne miasto, przestępcy są wszędzie. Często słyszymy w telewizji, że kolejna strzelanina miała miejsce w stolicy Prowansji. Z drugiej strony media koncentrują się na przestępczości Marsylii, która istnieje także w innych francuskich miastach.

Widok na Marsylię

6. Marsylianie mają własną koncepcję geografii.

Cóż, mieszkają na południu Francji, więc w zasadzie wszystkie inne miasta są dla nich na północy …

Mapa Francji według mieszkańców Marsylii

7. Wszyscy piją pastis.

Pastis to napój z anyżu z 40% zawartością alkoholu, bardzo popularny w Marsylii. Zazwyczaj pije się go z wodą, która nadaje mu mleczny kolor i nazywa się „mlekiem Prowansji”. Jak picie tak dużych ilości tłumaczą mieszkańcy Marsylii? Cóż, udowodnili, że zmniejsza dyskomfort jelitowy, a także pomaga w biegunce.

8. Marsylia jest brudna i brzydko pachnie.

To nie jest najczystsze miasto, co widziałam w pobliżu Marsylii w Le Rove – worki śmieci wszędzie w tak pięknej okolicy. Jednak Marsylia jest dużym portem, ludzie jedzą wiele ryb, więc może zapachy pochodzą stąd?

Targ rybny w starym porcie (centrum Marsylii)

Stereotypy o Marsylii

Z pewnością Marsylia nie ma dobrej reputacji we Francji, ale jest wiele wspaniałych miejsc do odwiedzenia w samym mieście, jak również w okolicznych wioskach.

Przeczytajcie także stereotypy o Francuzach.

Stereotypy o Francuzach

Czy Francuzi rzeczywiście zajadają się żabami? A Francuzki noszą jedynie markowe ciuchy Chanel? Czy bagietka to niezastąpiony element francuskiego posiłku? Stereotypy o Francuzach niekoniecznie prawdziwe.

Stereotypy mają to do siebie, że przylegają do danego narodu i nic nie jest w stanie ich zmienić. Czasami mam wrażenie, że jeden turysta odwiedzając jakiś kraj zauważył w nim coś dziwnego i podzielił się tym spostrzeżeniem z przyjaciółmi. A że umiał ubarwiać historie, a jego znajomi byli rozgadani, tak stworzona historia „poszła w świat”. Tak właśnie zrodziły się stereotypy, które zazwyczaj mają niewiele do rzeczywistości. Poznajcie najczęstsze stereotypy o Francuzach.

Francuzi to żabojady.

Mało który Francuz kiedykolwiek jadł żabę. Oczywiście można je znaleźć w wielu restauracjach, ale głównie w typowo turystycznych miejscach. Mnie samej nie zdarzyło się jeszcze spróbować tej potrawy, brakuje odważnych, którzy by mi towarzyszyli.

Stereotypy o Francuzach

Strój na co dzień – koszulka w biało-niebieskie paski, beret i bagietka w ręku.

Rzeczywiście można spotkać Francuzów ( ale nie tylko!) w beretach, ale nie jest to tak częste. W Polsce berety także cieszą się popularnością wśród starszej grupy wiekowej.

Co do bagietki to całkowita prawda! Francuzi nie wyobrażają sobie posiłku bez świeżej bagietki. Ale musicie wiedzieć, że „świeża” francuska bagietka to nie to samo co mrożona bagietka „świeżo upieczona”, którą można dostać w Lidlu czy Biedronce. We Francji bagietkę kupuje się jeszcze ciepłą w piekarni po drodze do domu. A boulangerie czyli piekarnie czynne są zazwyczaj do godziny 19- 20, a do godziny 18 pieczone są świeże bagietki. Nawet w niedziele w każdej dzielnicy musi być czynna co najmniej jedna piekarnia, a reguluje to prawo. W ogóle to piekarnia nie może nazywać się boulangerie jeżeli nie piecze chleba na miejscu tylko chce sprzedawać już kupiony czy zamrożony. Właściwie o bagietkach i chlebie we Francji to chyba muszę osobny artykuł napisać, bo jest co opowiadać.

La marinière, czyli słynna francuska bawełniana koszulka z długim rękawem w biało – niebieskie paski to rzeczywiście częsty nadmorski look francuski. Jak sama nazwa wskazuje, la marinière pochodzi od ubioru marynarzy. W połowie XIX wieku na oficjalną listę marynarki wprowadzono granatowo-białe paski w kolorze granatowym i białym. Strój spodobał się wszystkim i stał się niejako symbolem francuzów. Sieć sklepów La Mariniere Francaise specjalizuje się w tym motywie.
Jednak na co dzień nikt jej nie nosi. W Paryżu raczej nie spotkacie ludzi tak ubranych.

Francuz stale jest niezadowolony i naród ten strajkuje z każdego najmniejszego powodu.

W 2018 roku ponad trzy miesięczny protest linii kolejowych sparaliżował totalnie codzienne życie we Francji. Coroczne prosty linii lotniczych czy obsługi lotnisk już nie raz pokrzyżowały mi czy moim najbliższym plany wakacyjne. No i trwający od listopada 2018 roku protest tzw. „żółtych kamizelek” nie zapowiada szybko się zakończyć. Protesty potrafią popsuć plany niejednej osobie, ale przynajmniej ludzie potrafią walczyć o swoje i umieją wyrazić swoje niezadowolenie.

Francuzki znają się na modzie i noszą tylko markowe ciuchy.

Paryski fashionweek, wielcy projektanci wywodzący się z Francji i niezliczona ilość markowych sklepów, sprzyjają zainteresowaniu modą. Jednak każdy ma swój styl i zarówno Louis Vuitton, jak i Zara mają swoich zwolenników w Paryżu. Oczywiście wiele zależy od wychowania oraz zarobków.

Francuzi kochają wino.

A kto nie kocha? Wino francuskie jest najlepsze na świecie nie bez powodu! Butelkę dobrej jakości wina można kupić za przystępną cenę (nawet za 3€) i delektować się nim przez cały wieczór.

Poczytajcie o targach wina.

Sekwana

Przekonanie o tym, że Francuzi są aroganccy i niemili.

Nie tyle Francuzi, co Paryżanie. Zwłaszcza w stosunku do turystów. Wiecznie zabiegani mieszkańcy stolicy nie mają czasu „potykać się” o zagubionych turystów czy tłumaczyć im jak dojechać pod Wieżę Eiffla.
Miłość Francuzów do kuchni, przekonanie że Francuz degustuje nie je.

Stereotypy o Francuzach – o jakich wy słyszeliście? Chętnie odpowiem czy są prawdziwe 🙂

Przeczytajcie także: Metro boulot dodo – codzienność Paryżanina.